III termin

klaudia · Administrator

Eh Paweł,gdybysmy wiedzieli to kazdy by Ci chętnie odpowiedział,ale tego to nawet moze jeszcze babki w dziekanacie nie wiedzą,najpewniejszą osobą jest tylko i wylacznie DR. Drogoń! który ma protokół no chyba ze juz go oddał tam gdzie trzeba Smile

Grzechu · Wysłany: Pon 9:17, 23 Mar 2009 Temat postu:

Gość · Wysłany: Pon 15:20, 23 Mar 2009 Temat postu:

Grzechu uważaj bo i Tobie się oberwie na tym forum tak jak Darkowi:P

Gość · Wysłany: Pon 15:34, 23 Mar 2009 Temat postu:

A za co się niby by miało Grzesiowi oberwać?

Gość · Wysłany: Pon 16:45, 23 Mar 2009 Temat postu:

co to mialo znaczyc ten trudny wiek i trudne pytania cwaniaczku????

Gość · Wysłany: Pon 17:36, 23 Mar 2009 Temat postu:

Paweł przecież Grzesiu sobie żartuje tylko. Bo no przyznaj trochę to jest śmieszne, że jak siedzisz na tym forum to pytasz ciągle o to samo.Ja się zastanawiam po co ci to tak właściwie jest? Poza tym jest to pytanie, na które odpowiedź jak można się po chwili zastanowienia domyślić jest na raczej nie możliwa na tym forum (no chyba, że ktoś poszedł by do dr Drogonia zapytać o taką statystykę, co jest raczej bardzo wątpilwe)

Gość · Wysłany: Pon 17:39, 23 Mar 2009 Temat postu:

Gość · Wysłany: Pon 18:17, 23 Mar 2009 Temat postu:

Gość · Wysłany: Pon 23:48, 23 Mar 2009 Temat postu:

Po pierwsze te jego wypowiedzi nie byly smieszne ani troche a byly raczej obrazliwe albo przynajmniej chcial mi nimi cos nieprzyjemnego zasugerowac. Gdy by mi to w realu powiedzial to by dostal od razu bombe w leb az by sie przewrocil i by lezal 30 min. bo ja takich rzekomo ''dowcipnisiow'' nie toleruje i mnie tacy denerwuja a znam takich wielu co tak cwaniacza a jak przyjdzie co do czego to potem sorry sorry bo tylko na forum sa tacy mocni. Po drugie chcialem sie dowiedziec ile tak mniej wiecej bo bylem po prostu i najzwyczajniej w swiecie ciekawy tylko i wylacznie a statystyk zadnych nie prowadze. Po trzecie spytalem o to 2 raz bo myslalem ze nawet jakby ktos sie dowiedzial to moglby nie napisac bo moglby zapomniec ze o to wczesniej pytalem. No a po czwarte nie bede juz o to pytal bo wiem teraz ze na 100% nikt nie wie i sie nie dowie i nie bedzie wiedziec.

Gość · Wysłany: Wto 7:24, 24 Mar 2009 Temat postu:

No wiesz. Ja rozumiem, że każdy ma jakieś granice o żarty.Twoje widocznie są ograniczone do minimum. Ale sposób w jaki ty tu opisałeś jak masz zamiar załatwiać swoje sprawy jest wręcz bardzo niedojrzały. No i ja nie zauważyłam akurat żeby Grzesiu tu cwaniaczył, takie jest przynajmniej moje mniemanie. A i według mnie stwierdzenie "być mocnym w gębie' odnosi się raczej do systuacji w której ktoś mówi ile to nie potrafi zrobić, ale swych słów nie umie jakoś zrealizować. Żarty to co innego....

Grzechu · Wysłany: Śro 15:28, 25 Mar 2009 Temat postu:

Gość · Wysłany: Śro 16:34, 25 Mar 2009 Temat postu:

i tak oto przedmiot historia administracji stał sie przedmiotem sporu ;]
[patrz temat w/w] ;D

Gość · Wysłany: Śro 17:29, 25 Mar 2009 Temat postu:

Oj to ty nie widziałaś sporu na prawoznawswie.... ;p

Gość · Wysłany: Śro 19:45, 25 Mar 2009 Temat postu:

Nie nie ja tez mam poczucie humoru i to duze i napewno nie jest minimalne ale te niby ''żarty'' grzecha brzmialy jakby mial jakies ''ale'' do mnie. Jak was to smieszy to macie dziwny gust i poczucie humoru.Wcześniej juz dał 2 takie 2 znaczne wypowiedzi i pomyslalem sobie o co mu chodzi?, ale jak w tej 3 jego wypowiedzi powiedzial ze wysla mi specjalna dedykacje z wynikami no to to juz chyba nie byl zart tylko cwaniakowanie. A ty grzechu znowu kontynuujesz swoje ''ale'' znowu wypowiedzi w stylu '' wow silny jestes'' i kolejny dowod na to ze jestes cwaniakiem i dalej zaczepiasz. Nie chce mi sie juz z toba klucic i nie bede nie do ciebie nic pisal bo naprawde szkoda czasu. A jak znowu napiszesz mi jakis twoj ''kiepski zart'' to wtedy juz bedzie niepodważalny dowod na to ze jestes cwaniak i szukasz pierwszej lepszej okazji do zaczepki. Zadalem pytanie ( twierdzicie ze glupie ale ja w tym nic dziwnego nie widzialem) i jak nie wiesz to albo nic nie pisz albo napisz ze nie wiesz a nie piszesz jak wszyscy twierdza te twoje niby ''żarty'' i szukasz zaczepki. Myslcie o mnie co chcecie (ze burak, ze prostak) i ja tez moge o was w inny sposob pomyslec, bo w sumie wolny kraj. Natomiast ja nigdy nie szukam zaczepki i nigdy nikogo nie obrazam.

Grzechu · Wysłany: Śro 20:59, 25 Mar 2009 Temat postu:

Drogi Pawle!

Jakbyś nie szukał zaczepki to nikt by już o sprawie nie pamiętał. Jeszcze jedno sprostowanie: kłócić, to ja się z Tobą nie kłócę, to raczej przypomina mi uzewnętrznianie frustracji, nijak na kłótnię mi to nie wygląda.
Napisałeś, że nikogo nie obrażasz a obrażałeś mnie wprost w każdym kolejnym poście, twierdziłeś, że jestem mocny, twardziel, kozak ( a tak na marginesie pokazałeś kto tu jest twardziel nad twardziele). Rozumiem, że mogłeś się czuć obrażony sensem tamtych wypowiedzi, to nie było moją intencją – śmiałem się z sytuacji.
Sam trafnie zauważyłeś, że to jest forum dlatego miej trochę dystansu! Przecież ja Cię nie znam więc dlaczego wziąłeś to wszystko do siebie?! Ty mnie też nie znasz a nazywasz mnie dowcipnisiem itp., skąd wiesz, że nim jestem? Po kilku postach można sprawiedliwie ocenić inną osobę? Co więcej piszesz, że mnie nie tolerujesz ‘nie toleruje takich dowcipnisiów’ – przyjąłeś, że nim jestem – jak mnie nie tolerujesz, to za kogo mnie masz? Za jakiegoś śmiecia? I dalej twierdzisz, że nikogo nigdy nie obraziłeś? I kto tu do kogo ma jakieś ale? Ja do Ciebie, czy Ty do mnie? Jak byłbym wredny i szukał zaczepki napisałbym, że ja nie toleruję inercji umysłowej ale dla mnie różnorodność jest wartością więc pewnie i Ciebie w końcu bym zaakceptował… tzn. napisałem to ale nie adresuję tego do Ciebie bo jak wspominałem wyżej nie znam Cię. Dopiero po czymś takim mógłbyś napisać, że zgrywam kozaka i skromnie dodać, że w ‘realu’ po Twojej bombie leżałbym 30 min na deskach.
Na koniec, cieszę się, że zmieniłeś ton, ja też się starałem dlatego też długo nie odpisywałem aby nie pisać w emocjach. Miło było, nie będę już Ci zabierał czasu, możesz to wszystko co napisałem uznać za kiepski żart i totalnie zignorować (albo dodać do materiału dowodowego) – nie obrażę się.